|
|
|
|
|
 |
|
 |
Udomowienie
Na samym początku chciałbym zacytować pewien wiersz.
,,Wówczas Kobieta wzięła kość z pieczeni baraniej,
rzuciła ją dzikiemu Psu i rzekła:
- Dzika Istoto z Dzikich Lasów, spróbuj i pokosztuj!
Pies ogryzł kość, która była smaczniejsza od wszystkiego, co kiedykolwiek by jadł, i rzekł:
- O moja Nieprzyjaciółko i Żono mojego Nieprzyjaciela, daj mi jeszcze jedną!
A kobieta odparła:
- Dzika Istoto z Dzikich Lasów, pomagaj mojemu Mężowi polować w ciągu dnia, a w nocy strzeż Jaskini, a będziesz miała tyle kości z pieczeni, ile sama zechcesz!''
Rudyard Kipling
,,Takie sobie bajeczki''
Ludzie najczęściej sądzą, że oswajanie przebiegało właśnie w ten sposób.
Człowiek pierwotny karmi wilka i ten jest już z nim oswojony.
Taka wersja wydarzeń jest mało prawdopodobna, ponieważ:
- wilki są z natury lękliwe i agresywne
- starają się uniknąć kontaktu z człowiekiem
- boją się ognia
Więc z tego wynika, że to bardzo małoprawdopodobne, że doszło do takiego spotkania. Na inny znacznie lepszy i bardziej prawdopodobny sposób wpadł Stanley Coren, który opisuje ,,samoudomowienie''. Zacytuję tu fragment:
,, ... wczesne osady ludzkie, wokól których krążyli przodkowie naszych psów, poszukując wśród odpadków czegoś do jedzenia. Z czasem (...) wilki uznały okolicę (...) za miejsce swego zamieszkania. Ich obecność (...) była tolerowana, bo oczyszczały otoczenie z odpadków, ale jakakolwiek oznaka agresji (...) kończyła się śmiercią zwierzęcia. Przy osadzie zostawały tylko osobniki przyjacielskie. (...) to dawało wilką dwie korzyści. Po pierwsze traciły mniej energii, niż te, które rzucały się do ucieczki, po drugie, miały więcej czasu na jedzenie i dostęp do lepszych kąsków. (...) mniej bojaźliwe zwierzęta były zdrowsze, silniejsze, i zyskiwały (...) szanse na potomstwo. (...) Z każdym pokoleniem populacja tych wilków ,,okołoobozowych'' rosła i miała się coraz lepiej. W końcu (...) zaczęły pojawiać się także w dzień. (...) czując się bezpiecznie w towarzystwie ludzi, sypiały w okolicy obozowiska i tam odchowywały swoje młode, (...) lepszą ochronę przed drapieżnikami.. Niektóre z wilków te najśmielsze, zimą mogły spać w ludzkich domostwach. (...) ludzie mieli znacznie więcej okazji natykać się na ich młode. Były one znacznie mniej płochliwe. (...) z czasem człowiek zaczął wykorzystywać wilki okołoobozowe na swoje cele. Z tego wynika, że wilki same się udomowiły i oswoiły a także, że ,,ani ludzie nie są szympansami, ani psy wilkami''.
Stanley Coren
,,Dlaczego twój pies zachowuje się w ten sposób?''
Dobrym wspólczesnym przykładem jest Shaun Ellis, który chciał się ,,udomowić'' do rodziny wilków.





|
|
 |
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|